Wideorecenzja PureLure Sense Cedan już na moim kanale YouTube.

Zapraszam do oglądania. Będę wdzięczny za polubienia i komentarze pod filmem. Zachęcam też do subskrypcji kanału.

Spodobał Ci się materiał? Możesz wesprzeć moją skromną osobę, stawiając mi wirtualną kawę… https://buycoffee.to/cykadaspinning/

PureLure Sense Cedan CA-S662L 1,98m 2,5-10g – Trout od PureLure

PureLure Sense Cedan to kolejny kij w typie „Japan Trout”, który trafił w moje ręce. Inwazja kijów spod znaku charakterystycznej „głowy lisa” trwa w najlepsze i objęła również i tę kategorię wędek. Papierowe parametry wędki wyglądają zachęcająco. Opis producenta nieco konsternująco… Cóż było robić? Trzeba było go kupić i przetestować. Zapraszam do lektury.

PureLure Sense Cedan

Stylistyka tej wędki od razu sugeruje nam z jakiego typu kijem mamy do czynienia. Krótki, dzielony dolnik wykończono dobrym korkiem. Charakterystyczny uchwyt kołowrotka wyposażono w śliczny drewniany insert (wedle producenta zrobiono go z ciemnego dębu). Obrazu dolnika dopełnia metalowe, nacinane pokrętło docisku kołowrotka.

Trout’owy dolnik…

Matowy blank wyposażono w 8 przelotek Fuji Alconite w ramkach typu K Slim. Montaż przelotek wykonano dobrze. Jest równo i nie ma niedoróbek. Sam blank, tak jak należałoby się w tym przypadku spodziewać, sprawia wrażenie dynamicznego i mięsistego. Wykonano go z carbonów 36T i 40T, i ma niewielką zbieżność. Przy przelotce szczytowej ma 1,5mm średnicy. Przy dolniku wartość ta wynosi już 8,8mm.

Efektowny insert z ciemnego dębu.

Waga całości wedle deklaracji producenta powinna wynosić 84,9g. PureLure w tym wypadku nie koloryzuje rzeczywistości. Waga elektroniczna pokazała mi 85,1g. Opis producenta jest bardzo dokładny, a wędka jak na realny zakres jej CW, jest relatywnie lekka. Ogólnie kij sprawia bardzo dobre pierwsze wrażenie. Całość leży świetnie w dłoni i bardzo dobrze wygląda. Jak to wszystko działa w praktyce?

Producent precyzyjnie określił wagę kija. Wędka jest relatywnie lekka.

Zacznijmy od akcji tej wędki, bo tutaj już mogą się pojawiać pierwsze kontrowersje, a to jak ten blank pracuje, waży na wszystkim innym co istotne. Konsternacja pojawia się już w momencie gdy próbujemy przebrnąć przez opis producenta. Materiały reklamowe najpierw nazywają Cedan’a mianem szybkiego kija pstrągowego i bassowego. Następnie określają ten kij mianem uniwersalnego. By na koniec w tabeli z parametrami wędki zasugerować nam, że wędka ta dysponuje akcją X-Fast. Bełkot? Owszem. Jakby ten opis brać na poważnie, to można rzeczywiście się zagubić w domysłach co artysta marketingu miał na myśli…

Fuji Alconite

W rzeczywistości blank Cedan’a jest konstruktem dość ciekawym. Połączono w nim dość wysokie moduły węgla z niewielką zbieżnością blanku, przez co blank na sucho wydaje się nieco szybszy i mocniejszy niż wychodzi to w praktycznym jego użytkowaniu i dysponuje przy tym świetną progresywnością. Cedan nie jest w żadnym wypadku X-Fast’em. Jest za to dość dynamicznym i progresywnym Fast’em. Blank jest z jednej strony mięsisty, z drugiej niepozbawiony jednak pewnej dozy finezji. Jak przekłada się to na realny ciężar wyrzutowy tej wędki i jej realne walory użytkowe?

Blank Cedan’a może się spodobać. Ma swoje wyraźne zalety.

Jeśli idzie o realne CW PureLure Cedan’a to kij ten nieco mnie zaskoczył. Producent deklaruje CW na zakres od 2,5g do 10g. I dołem właśnie, ku mojemu zaskoczeniu, parametr ten się w zasadzie pokrywa. Powiem więcej – z minimalnym ciężarem wabika można tu delikatnie zejść nawet ciut poniżej tej wartości. Górą, deklarowane 10g, to oczywiście wartość zdecydowanie zaniżona. Przy 15g mamy tu jeszcze pełny komfort, ale ten dynamiczny, mięsisty blank można jeszcze nieco przeciążać bez obaw o jego uszkodzenie. Niemniej wzrost ciężaru wabików powyżej tej wartości będzie się wiązał ze spadkiem dynamiki tak przy ich prowadzeniu jak i przy rzutach. Zakres użytecznego CW jest w tym wypadku bardzo szeroki i wpływa na zwiększenie uniwersalności tego kija. Do tego wszystkiego dochodzi czułość tej wędki, którą należy ocenić dość wysoko. Kij zaskakuje tutaj również na plus. Duża progresywność blanku sprawia, że w trakcie holu wędka pracuje płynnie i głęboko, i dobrze trzyma zapięte ryby.

TESTY UGIĘCIA:

Uchwyt kołowrotka w tej wędce jest punktem wywołującym negatywne komentarze na jej temat. Docisk kołowrotka ma bardzo długi skok i w przypadku kołowrotków o smuklejszej stopce nie daje się dokręcić „do końca” – takie zarzuty można znaleźć w sieci. Zarzuty te potwierdzam. W przypadku niektórych, delikatniejszych kołowrotków (a w sumie takie wypadałoby przecież tutaj zastosować) koniecznym jest zastosowanie jakiejś podkładki albo potraktowanie przedniej części stopki srebrną taśmą klejącą, by wyeliminować luzy wynikające z wady konstrukcyjnej uchwytu.

Uchwyt kołowrotka może sprawiać problemy…

Do czego Cedan się nadaje? Ktokolwiek powie, że wędka ta będzie świetna pod przynęty zwijane w typie wirówek, cykad, wirujących ogonków, czy niewielkich crankbaitów ten w sposób oczywisty będzie miał rację. Ten kij jest do takiego łowienia stworzony. Natomiast dynamika tego mięsistego blanku sprawia, że trout od PureLure jest konstruktem bardziej uniwersalnym niżby się mogło wydawać. Poradzi on sobie całkiem nieźle z płytkim i ciut głębszym łowieniem na okoniowe gumy. Ogra również bezproblemowo mniejsze okoniowe twitche i popperki. Wędka ta sprawdzi się dobrze przy rzecznym dłubaniu na niewielkich ciurkach takich ryb jak klenie, jazie i pstrągi. Dźwignie też nienajgorzej temat okoniowego spinningu z łodzi na wodach stojących.

Ładna wędka…

Czas na kilka słów podsumowania… Purelure Cedan to kij ładny, lekki, dobrze zrobiony z dobrych komponentów i posiadający spory potencjał uniwersalności. Jako uniwersał swoim działaniem wybija się w dziedzinie przynęt typu crank. Dodatkowo zapewnia poprawne działanie przy używaniu kilku innych typów wabików. Nie jest też pozbawiony wad. Uchwyt kołowrotka, w przypadku niektórych kołowrotków, wymaga bowiem pewnej interwencji niezbędnej do jego poprawnego działania. Ile ten kij kosztuje? Bez żadnych promocji jego aktualna cena na oficjalnym sklepie producenta wynosi aktualnie około 540 złotych. Z wykorzystaniem automatycznej zniżki robi się 500. Jeżeli przy okazji kolejnych akcji wyprzedażowych PureLure znowu uraczy nas srogimi promocjami, tak jak to robiło ostatnio przy każdej takiej okazji, można się spodziewać możliwości kupienia go w cenie około 350 złotych. Dla miłośników „trout’ów” będzie to niezła gratka. Dla tych, którzy szukają specjalizowanej okoniówki, raczej nie będzie to propozycja najlepsza i najciekawsza. Każdy musi sobie odpowiedzieć sam na pytanie jakiego kija szuka i czy PureLure Cedan leży w obszarze jego zainteresowań. Z mojej zaś strony, w tym temacie, to by było na tyle…

Kije tego typu mają coś w sobie…

Link do PureLure Sense Cedan na sklepie firmowym:

https://s.click.aliexpress.com/e/_DBNdM4x

Spodobał Ci się materiał? Możesz wesprzeć moją skromną osobę, stawiając mi wirtualną kawę… https://buycoffee.to/cykadaspinning/

Wideorecenzja tego kija na moim kanale YouTube. Chcesz wesprzeć rozbudowę kanału? Polub, skomentuj, poślij dalej, zasubskrybuj. Wirtualną kawą również nie wzgardzę. Dzięki!

Wideo porównanie Team Dragon CXT UL i Robinson Diaflex Speeder Perch Spin już na moim kanale YouTube

Konkretnie, punkt po punkcie, plusy i minusy. Zapraszam do oglądania i zachęcam do wspierania kanału. Dzięki!

Spodobał Ci się materiał? Możesz wesprzeć moją skromną osobę, stawiając mi wirtualną kawę… https://buycoffee.to/cykadaspinning/

Dragon Team Dragon CXT 1,90m 1-12g – Smok w kategorii ultralight…

Odświeżona seria Team Dragon oznaczona literami CXT obejmuje jedno i dwuczęściowe wędki spinningowe i castingowe. Spośród dwuczęściowych spinningów opisywany model to wędka najkrótsza i najdelikatniejsza zarazem. Kij mnie zainteresował. Opis parametrów i zastosowanych komponentów wyglądał obiecująco. Cóż… Pozostało wydać, niekoniecznie małe tym razem pieniądze i nad wodą zaspokoić ciekawość. Oto co, po kilku dobrych sesjach na wodzie, mogę Wam powiedzieć na temat tego kija…

Team Dragon CXT UL

Kij ma 190cm długości. Producent deklaruje, że najwyższy z modułów węgla zastosowanego do konstrukcji blanku ma 62mln PSI. Jest on smukły i ma umiarkowaną zbieżność. Przy przelotce szczytowej blank ma 1,3mm średnicy. Przy dolniku wartość ta wynosi 8,3mm. Kij uzbrojono na bogato. Na blanku zamontowano 9 przelotek typu Fuji SiC. Dolnik wykończono szkieletowym uchwytem Fuji SK2 z carbonowym insertem oraz gripami wykonanymi z korka oraz wstawek z kompozytu korkogumowego.

Fuji SK2 z carbonowym insertem

Całość wygląda bardzo dobrze i bardzo ładnie. Design wędki i jakość montażu mogą się bardzo spodobać. Niemniej w moim egzemplarzu zdarzyła się drobna niedoróbka. W jednym miejscu blank został delikatnie maźnięty lakierem do omotek. Rzecz drobna, ale przy tej cenie wędki nie powinna się była wydarzyć.

Maźnięcie lakierem. Rzecz mała ale w tej cenie nie powinna się wydarzyć…

Pewien mój niesmak wzbudziła również kolejna sprawa… Kij, wedle danych katalogowych, powinien ważyć 70g. W teorii pięknie, zwłaszcza gdy zestawimy tę wartość z deklarowanym zakresem CW sięgającym 12g. W praktyce delikwent wylądował na wadze elektronicznej, która bezlitośnie odczarowała producenckie opisy. Wyświetlacz pokazał 78,3g. To 12% więcej niż obiecuje nam Dragon. Jak dla mnie, takie rozjechanie się z deklaracjami, to jednak już pewna forma przegięcia, która producentowi traktującemu swoich klientów poważnie, nie powinna się przydarzać.

Miało być 70g a jest… Cóż… Dla mnie taka różnica w UL’u to już jednak lekkie przegięcie…

Przejdżmy jednak do tego jak kij sprawuje się w praktyce… Ergonomicznie nie mam tej wędce nic do zarzucenia. W ręce leży bardzo wygodnie, jest lekka, wyważenie jest ok, zaś długość dolnika bliska optymalnej. Operuje się tym kijem lekko i bardzo przyjemnie.

9 ringów Fuji SiC. Zacna półka…

Jak prezentuje się akcja tego kija? Wedle producenta winien być to X-Fast. Tutaj po raz kolejny deklaracje producenta nieco rozmijają się nam z rzeczywistością. W praktyce Team Dragon CXT w tej wersji okazuje się być Fast’em o ładnej krzywej ugięcia, z dość spolegliwą częścią szczytową i odpowiednim do okoniowania zapasem mocy w dolniku. Kij jest też dość dynamiczny i dobrze ładuje się przy rzutach, co przekłada się na dobre zasięgi rzutowe mimo jego niewielkiej długości. Blank ten ma generalnie dość uniwersalną charakterystykę, która w połączeniu z jego realnym zakresem użytecznego CW, pozwala na skuteczne operowanie nim całkiem szerokim spektrum okoniowych wabików.

Cięty, dynamiczny Fast…

Skoro już jesteśmy przy realnym CW to oceniam iż producent określił je w miarę dokładnie. Dołem zabawę można zaczynać od okolic 2g całkowitej masy przynęty, oczywiście pod warunkiem zastosowania odpowiednio cienkich plecionek. Górą osobiście starałbym się nie przekraczać tu okolic 11g całkowitej masy wabika. Powyżej tej granicy blank tej wędki zaczyna tracić dynamikę, co odczujemy szczególnie przy okazji łowienia metodą opadu. Nie wyklucza to jednak możliwości jego delikatnego przeciążania, oczywiście przy zachowaniu granic zdrowego rozsądku.

Deklarowane CW bliskie rzeczywistemu

Przy jakich zastosowaniach Team Dragon CXT UL sprawdzi nam się najlepiej? W mojej opinii, listę tę otwiera całe spektrum okoniowego żelastwa. To bardzo przyjemny kij do łowienia, wirówkami, cykadami, czy też wirującymi ogonkami. Wędka dobrze ładuje najlżejsze wersje tych wabików, zaś jej akcja jest optymalna do ich prowadzenia. Kij sprawuje się również bardzo dobrze przy płytkim łowieniu w toni wodnej na przynęty w typie jaskółek na lekkich główkach. Wędka umożliwia ich łatwą i przyjemną animację, zaś progresywny blank bardzo dobrze trzyma wcięte za przysłowiową „skórkę” ryby.

Jaskółki w toni? Ten kij to lubi…

Dość uniwersalna charakterystyka tego blanku pozwoli nam zagrać również mniejszymi okoniowymi woblerami twitching’owymi oraz popperami, chociaż przy takich zastosowaniach sprawdziłby się kij ciut szybszy. Podobnie ma się sprawa jeśli idzie o głębsze jigowanie. Wraz z rosnącą głębokością, na której przychodzi nam szukać okoni, zaczynają nam również przechodzić przez głowę myśli o tym, że blank mógłby być odrobinę szybszy oraz, co okazało się dla mnie pewnym rozczarowaniem, że transmisja drgań okazuje się być niższą niż oczekiwałoby się po kiju kosztującym takie pieniądze. Nie powiem, że jest pod tym względem słabo, bo byłaby to przesada, ale nie ukrywam, że po Team Dragonie spodziewałem się nieco większej czułości. Wędka pod tym względem po prostu nie powala i wypada dość przeciętnie. Oferowana przez nią transmisja drgań generalnie wystarcza do przyjemnego i skutecznego łowienia, ale w kontekście jej ceny, mimo wszystko trochę jej brakuje… A na pewno zabrakło jej tyle, by mnie urzec.

TESTY UGIĘCIA:

Czas na parę słów podsumowania. Team Dragon CXT w wersji UL kosztuje obecnie około 560-580 złotych. Co dostajemy za te pieniądze? Dostajemy całkiem przyzwoity, dość uniwersalny blank okoniowy, bardzo dobrze uzbrojony w komponenty wysokiej jakości. Blank ten jest szybki, progresywny i dość czuły, chociaż pod tym ostatnim względem nie rzuca jednak na kolana. Przelotki Fuji z lini SiC nie są jednakże standardem w tej półce cenowej. Dolnik wygląda świetnie i jest ergonomicznie bez zarzutu, a całość jest relatywnie lekka. Czy kij ten ma szansę zdominować swój segment cenowy? Nie sądzę. Znajdują się w nim bowiem też inni zawodnicy, którzy mają swoje poważne atuty i, z którymi przyjdzie mu rywalizować. Mając do wydania okolice pięciu, sześciu stówek na lekką okoniówkę, poważnie bym się zastanawiał, czy to akurat Team Dragon CXT UL byłby najlepszym wyborem. Tak to już jest. Różni wędkarze, oczekują od wędek różnych cech użytkowych. Ja w tej konkretnej sytuacji raczej poszukałbym jakiejś alternatywy, ale jestem przekonany, że Team Dragon w tej wersji znajdzie grono zadowolonych z niego użytkowników i w swoim segmencie cenowym jakąś część tortu przytuli. C’est la vie…

Spodobał Ci się materiał? Postaw kawę Cykadzie… https://buycoffee.to/cykadaspinning

Test wideo wklejanki Dragon Shigai już na moim kanale YouTube

Zapraszam do oglądania, lajkowania, komentowania, subskrybowania posyłania dalej w świat…

Spodobał Ci się materiał? Postaw kawę Cykadzie… https://buycoffee.to/cykadaspinning

Dragon Shigai 2,13m 1-10g – Rewolucja, której nie widać…

Seria wklejanek Shigai to tegoroczna nowość w ofercie Dragona. Wędki te reklamowane są jako kije dedykowane miejskiemu wędkarstwu czyli street fishing’owi. Producent w swojej notce produktowej pisze o próbie zaskoczenia nabywcy nowatorskim projektem. Z podsumowania recenzji fabrycznej zaś, możemy się dowiedzieć, że „Z całą pewnością seria ta zupełnie inaczej definiuje „wklejankę”… „. Cóż… Mocne słowa… Widzowie moi i czytelnicy poprosili o testy jakichś kijów spod znaku smoka i proszę bardzo – oto pierwszy z nich. Oto jak w moich oczach prezentuje się Shigai…

Dragon Shigai

Dragon potrafi zrobić ładne wędki. Może nie zawsze, ale jednak często udaje im się w tym temacie osiągnąć efekt przyjemny dla oka. Seria Shigai może być potwierdzeniem tej tezy. Kij jest ładny. Pierwsze co rzuca nam się w oczy to dzielony dolnik, oparty o uchwyt Sea Guide PTS, wykończony efektownymi gripami z kompozytu gumowo-korkowego. Blank, w którym najwyższy z zastosowanych modułów carbonu sięga według producenta wartości 62 mln PSI, wygląda jednak jak na deklarowane CW podejrzanie solidnie. Wklejka przy przelotce szczytowej ma, co prawda, 0,85mm średnicy, ale już przy dolniku blank ma solidne 9,1mm. Warto zwrócić uwagę na to, że w miejscu, w którym wklejka wchodzi w blank, ma on równie solidne 2,9mm. Kij uzbrojono w 10 przelotek Sea Guide Titanium SiC. Montaż całości prezentuje się bardzo dobrze. Przelotki trzymają linię. Omotki zrobiono jak trzeba. Kij może się spodobać.

Sea Guide PTS

Wedle deklaracji producenta kij w opisywanej wersji powinien ważyć 104g. Waga rzeczywista wędki jest bliska deklarowanej. Waga elektroniczna wskazała mi 106,4g. Kij jest dobrze wyważony i gdy poznamy jego realne możliwości okazuje się relatywnie lekki. Wędka dobrze leży w dłoni i wygodnie się nią operuje. Uchwyt PTS jest spory, ale wygodny i zapewnia dłoni kontakt z blankiem. Na sucho kij wygląda też na bardzo szybki i… mocno niedoszacowany. Jak ta wędka sprawuje się w praktyce?

Waga nieznacznie przekracza deklaracje producenta

Zacznijmy od realnego CW tego kija. Sugerowane na blanku dolne 1g proponuję od razu włożyć między bajki z krainy kapelonów i tataraku. Dołem kij zaczyna się ruszać dopiero w momencie gdy dochodzimy do okolic 3g całkowitej masy wabika. Schodzenie poniżej tych wartości nie ma najmniejszego sensu, bo mimo zastosowania cienkich linek, tak lekkie wabiki nie chcą, po prostu, z tego kija latać. Dzieje się tak dlatego, że blank tej wędki to z jednej strony typowy X-Fast, a z drugiej strony dlatego, że w momencie, w którym nieprzesadnie spolegliwa wklejka przechodzi w blank właściwy, ten ostatni okazuje się być po prostu bardzo mocny i pałowaty. Za tym idzie zaś to, że jest on niezbyt skory do ładowania się pod małymi obciążeniami.

Kij jest bardzo szybki, blank potrzebuje dużej ryby by zaczął głębiej pracować

Kwestia górnego CW, jak to czasem przy wklejankach bywa, otwiera pole do pewnych dyskusji. Osobiście miotałem tą wędką wabikami ważącymi ponad 20g i kij bez problemu dawał radę. Niemniej, ze względu na spolegliwość zastosowanej wklejki, starałbym się przy typowym łowieniu w opadzie wartości 20g nie przekraczać. Przy drop shot’cie kilka dodatkowych gramów nie zawadzi (oczywiście przy zachowaniu zdrowego rozsądku i spokojnej techniki rzutowej). Generalnie kij ten, mimo nowoczesnego wyglądu, konstrukcyjnie trąci nieco wklejankową polską myszką. W zestawieniu z zastosowaną wklejką, blank jest według mnie nieco zbyt mocny, zbyt pałowaty i niedostatecznie progresywny. Dlatego też recenzenckie peany na temat serii Shigai opisywanej jako definiującą zupełnie inaczej pojęcie wklejanki, potraktowałbym z bardzo dużym dystansem. Żadnej rewolucji się tu nie spodziewajcie. Spodziewajcie się jednak tego, że gdy siądzie Wam na tym kiju solidny szczupak czy sandacz, wyholujecie go szybciej, niż moglibyście przypuszczać. Niedostatki finezji kij ten nadrabia bowiem potężnym zapasem mocy w blanku, który może się przydać w starciu z większymi i silniejszymi rybami i zupełnie jest nieprzydatny przy okoniowej dłubaninie.

10 ringów Sea Guide Titanium SiC zamontowano dobrze

Uczciwie trzeba też przyznać, że jeśli idzie o transmisję drgań, kij ten prezentuje się bardzo dobrze. Powiedziałbym, że w dziedzinie tej Shigai mnie bardzo pozytywnie zaskoczył. Przy zastosowaniu odpowiednio cienkiej plecionki, mamy tutaj bardzo dobrą kontrolę nad tym co się dzieje z naszą przynętą. Transmisja drgań stoi na tak dobrym poziomie, że często zdarzało mi się wyczuć w dolniku kontakt przynęty czy plecionki z elementami dna czy drobnicą, mimo tego, że wklejana szczytówka, nie sygnalizowała tego w zauważalny sposób. Czułość tego kija, to zdecydowanie jego mocna strona.

Kij zaskakuje dobrą transmisją drgań

Do czego zatem ten kij się nadaje i jakie są moje konkluzje na jego temat po intensywnych testach? Cóż… Przyznam, że kij ten wywoływał we mnie od samego początku mieszane odczucia. Pewne rzeczy bardzo mi się w nim podobały, ale do innych nie mogłem się przekonać. Musiałem spędzić z nim trochę czasu nad wodą, by nabrać trochę dystansu i przygotować jego rzetelny opis. Oto jak widzę tę wędkę…


Dragon Shigai w opisywanej wersji to kij zasadniczo pokrywający się z deklaracjami producenta jako wędki dedykowanej street fishing’owi. O ile tylko, poszukujemy jednej wędki do wypadów na miejską wodę, która za cenę pewnych kompromisów opędzi nam jednocześnie łowienie okoni, sandaczy i szczupaków, to Shigai się w ten rysopis generalnie wpisuje. Połowimy nim na gumy okonie, choć wolałbym do tego kij bardziej finezyjny niż toporny nieco Shigai, z blankiem o bardziej progresywnym ugięciu i lepiej ładującym się przy rzucie lekkimi przynętami. Przy okoniowaniu tym kijem sugeruję się nastawić na większe przynęty, ryby i głębokości i wtedy pokaże on swoje zalety.

Kompozyt gumy i mielonego korka wygląda efektownie

Damy radę połowić nim techniką bardzo lekkiego i lekkiego opadu sandacze i szczupaki, choć do takiego łowienia sama wklejka mogłaby by być ciut mocniejsza, co pozwoliłoby dynamiczniej podbijać cięższe wabiki w razie wystąpienia takiej potrzeby.


Tak naprawdę, to najlepiej sprawdzi nam się ten kij przy drop shot’cie, bocznym troku czy w lżejszych systemach typu Carolina czy Texas Rig, choć do takich zastosowań patyk ten mógłby być z 10 centymetrów dłuższy. Niemniej jego szybkość i czułość robią tutaj bardzo dobrą robotę. A generalnie? Cóż… Kompromisy, kompromisy i jeszcze raz kompromisy, a do tego jednak koncepcyjny „old school” zamiast zapowiadanej rewolucji.

TESTY UGIĘCIA:

Obraz ugięcia prawdę Ci powie. Shigai nie definiuje na nowo wklejanki. To raczej „old school” niż „nowa fala” 😉

Wędka ta jest jednak dobrze wykonana z dobrych komponentów. Całość bardzo dobrze prezentuje się pod kątem ergonomii, a czułość tego kijka potrafi naprawdę solidnie zaskoczyć in plus. Do tego jest też po prostu ładna. W swojej kategorii cenowej, Dragon Shigai to dzięki swoim mocnym stronom, mimo wszystko dość ciekawa propozycja, która zapewne wielu wędkarzom może bardzo przypaść do gustu.

Mnie osobiście ten kij jednak na kolana nie rzucił, ani z butów nie wyrwał. Doceniając jego zalety, muszę stwierdzić, że nie jest to po prostu typ wędki, który szczególnie mi pasuje. Do okoniowania wolę inne rozwiązania. Lekki uniwersał szczupakowo-sandaczowy również widzę inaczej. Nawet w kategorii „wklejanka” opisywałem tu kije, które generalnie podobają mi się bardziej. I na tym stwierdzeniu poprzestanę. Jak to mawiał klasyk… I to by było na tyle.

Ma zalety i jest ładny, ale rewolucjonista z niego żaden…

Spodobał Ci się materiał? Postaw kawę Cykadzie… https://buycoffee.to/cykadaspinning

Test wideo wędki Kyorim Ultina Bass Game już na moim kanale YouTube

Zapraszam do oglądania. Będę wdzięczny za polubienia, subskrypcje, komentarze pod materiałem i rozsyłanie go do znajomych. Wspomaga mnie to w walce z algorytmami YouTube’a o widoczność moich materiałów, których nie produkuję taśmowo. Cóż… Albo często, albo porządnie. Ja wybieram tę drugą opcję…

Spodobał Ci się materiał? Postaw kawę Cykadzie… https://buycoffee.to/cykadaspinning

Kyorim Ultina Bass Game UTS-662ML 1,98m 4-14g – To nie jest kij dla starych ludzi…

Kyorim ma w swoim portfolio dwie główne serie wędek Ultina. Są to Ultina II i Ultina III. Mini seria Ultina Bass Game, zajawiana jako wariant dedykowany zawodniczemu łowieniu bassów, ma w wersji spinningowej tendencję do znikania i pojawiania się na powrót w ofercie Kyorim’a. Udało mi się taki kij w wersji spinningowej upolować czas temu. I wiecie co? Bardzo się z tego powodu cieszę…

Kyorim Ultina Bass Game

Zacznijmy od tego, jak ten kij wygląda. Kyorim Ultina Bass Game, moim skromnym zdaniem, to wędka wyglądająca po prostu zjawiskowo. Pięknie wykończony, smukły i delikatny blank, świetna kolorystyka, wzorcowo zrobione uzbrojenie, efektowny dolnik w typie Monocoque oparty na uchwycie Fuji TVS, ażurowym pokrętle docisku kołowrotka i minimalistycznym gripie z pianki EVA. W tym kiju wizualnie gra mi wszystko. Wędka jest po prostu śliczna.

Wędka jest śliczna…

Po wzięciu kija do ręki błyskawicznie dociera do nas, że mamy do czynienia ze sprzętem bardzo dobrej klasy. Na sucho kij wydaje się piekielnie szybki. Wędka jest lekka (Kij realnie waży 115,2g) i mimo bardzo krótkiego dolnika posiada dobry balans. Delikatnie wygladający blank ma relatywnie niewielką zbieżność i średnicę (zmierzone suwmiarką 1,6mm przy przelotce szczytowej i 9mm przy dolniku). Wedle producenta zrobiono go z carbonu 40T i 36T i uzbrojono w 9 przelotek Fuji z serii Alconite w ramkach typu K Slim. Zastosowane ringi są w niewielkim rozmiarze, ale tak rozmiar jak i spacing dobrano tu w mojej opinii doskonale. Generalnie, oceniając ogólną jakość wykonania wędki, należy uznać zastosowanie w niej przelotek z serii Alconite, jako rozwiązania budżetowego – mającego na celu obniżenie ostatecznej ceny wędki.

Kij jest dość lekki i dobrze wyważony.

Jak się tą wędką łowi? Cóż… Przeanalizujmy tę kwestię krok po kroku…
Po pierwsze, kij jest znacząco niedoszacowany. Kyorim ten zaczyna się odpowiednio ładować po przekroczeniu granicy 6g całkowitej masy wabika. Górą zachowuje pełną dynamikę do momentu zbliżenia się do granicy 25g. W zasadzie, zaskoczeniem w tym wypadku nie jest to, że wędka ta śmiga w wyższej kategorii wagowej, bo to widać gołym okiem już przy pierwszym kontakcie. Zaskoczeniem jest to, że na tych 25g możliwości kija się kończą, bo na sucho wydawać się może, że bez problemu powinien on ogarnąć więcej. Zmylić nas może tu szybkość blanku, przez którą zdaje się on mieć więcej mocy niż posiada jej w rzeczywistości. Niemniej górna granica realnego CW nie powinna nas tutaj rozczarowywać. Przy tak krótkim dolniku i tak rozwiązanym chwycie i tak byśmy nie wykorzystali tego dodatkowego potencjału. To, jak to zostało tutaj zrobione, ma głęboki sens.

Na blanku perfekcyjnie zamontowano 9 Alconite’ów. Patrząc na ten kij przez pryzmat tego jak wygląda i pracuje ten blank, wybranie tej linii przelotek Fuji na uzbrojenie, należy odebrać jako działanie oszczędnościowe.

Po drugie, akcja kija również zaskakuje. W swoich materiałach producent deklaruje, że Ultina to wędka typu Fast. Oględziny na sucho sugerują nam, że będzie to raczej X-Fast. W użytkowaniu okazuje się, że kijowi temu zdecydowanie bliżej do tej drugiej opcji. Kij, z jednej strony, jest bardzo szybki, jadowicie cięty i dynamiczny, ale, z drugiej, progresywność tego blanku po prostu oczarowuje. To, jak ta wędka pracuje pod rybą, to po prostu poezja. W trakcie holu mamy poczucie pełnej kontroli nad tym co się dzieje, a kij świetnie trzyma ryby i amortyzuje wszelkie zrywy walczącego drapieżnika. Użytkowo Kyorim Ultina Bass Game, to bardzo szybka wędka, której blank ma dość uniwersalną charakterystykę. Top wędki ma sporo kręgosłupa i dynamiki, co czyni z tego kija świetne narzędzie do lekkiego twitchingu czy do łowienia na ciut większe przynęty powierzchniowe. Kij ogarnie mniejsze przynęty w typie crankbait, jerki czy błystki wahadłowe i obrotowe. Wędka, mimo tego, że jej top nie posiada typowej jigowej charakterystyki, doskonale sprawuje mi się również przy łowieniu na przynęty miękkie. Mogłoby się wydawać, że przy łowieniu w opadzie, ten ciut sztywniejszy top będzie nas ograniczać, okazuje się jednak, że kij ten nadrabia to z nawiązką w innej dziedzinie – w transmisji drgań…

Kij jadowicie cięty i szybki. Pod rybą prezentuje przepiękną progresywność. Świetny blank…

Po trzecie więc, czułość wędki Kyorim Ultina Bass Game to jej bardzo mocny punkt. Blank tej wędki jest elektryczny w pełnym znaczeniu tego słowa. Strzał drapieżnika w przynętę wali w łokieć bez litości, a kogoś nieprzygotowanego może regularnie wyrwać z butów. Dawno nie miałem sytuacji, bym taką ilość kontaktów z podwodnymi chabaziami zacinał tak wściekle, jak zdarzało mi się to ostatnio przy tej właśnie wędce. Kij ten jest pod tym względem po prostu świetny.

Świetny blank plus Monocoque owocują bardzo elektrycznym kijem.

Po czwarte, ergonomia… Cóż… Zdaję sobie sprawę, że jakkolwiek by mi się tym kijem nie łowiło doskonale, to pod tym względem wędka ta wielu wędkarzom po prostu nie przypasuje. Dlaczego sam nie narzekam, ale jestem przekonany, że inni narzekać będą? Postaram się to w sposób czytelny wyjaśnić…


Zacznijmy od tego, że Fuji TVS, to uchwyt, który wśród produktów tej firmy, ma chyba u nas największą ilość antyfanów. Zaprojektowny tak by zminimalizować wagę i zmaksymalizować kontakt dłoni wędkarza z blankiem, przez wielu (zwłaszcza posiadaczy dużych dłoni) bywa uważany za niezbyt wygodny (dla kilku moich kolegów obecność TVS’a w wędce automatycznie ją dyskwalifikuje). W Ultina’ie Bass Game sytuację dodatkowo komplikuje nam nacinane, ażurowe pokrętło docisku kołowrotka umiejscowione z przodu chwytu oraz minimalistyczny mikrogrip o niewielkiej średnicy umiejscowiony w tyle chwytu. Wszystko to sprawia, że biorąc pierwszy raz tego Kyorim’a do ręki, niektórzy mogą stwierdzić, że do uczucia, jakie towarzyszy im zwykle przy zakładaniu na nogi świetnie im znanych, wygodnych kapci, jest w tym wypadku jednak dość daleko. Dlaczego więc ja – osoba, która przykłada sporą wagę do kwestii ergonomii wędek, bardzo lubię łowić tą wędką i nie narzekam?

Fuji TVS, ażurowe pokrętło docisku kołowrotka, minimalistyczny grip, bardzo krótki dolnik. To nie jest kij dla każdego…

Bo do tego uchwytu można się przyzwyczaić. Wędka ta, co prawda, wymusza na użytkowniku pewne, konkretne ułożenie na niej dłoni i nie daje nam zbyt dużego pola manewru w tym temacie. Gdy jednak w końcu załapiemy o co w tym wszystkim tutaj chodzi i przyzwyczaimy się, okazuje się, że można Ultiną łowić przez długie godziny bez uczucia dyskomfortu czy zmęczenia dłoni, mając jednocześnie doskonały kontakt z blankiem i pełną kontrolę nad przynętą. Pod tym względem, Kyorim Ultina Bass Game jest podobny do sportowego motocykla Ducati. To sprzęt, który wymusza na jeźdźcu pozycję, jawiącą się z początku jako niewygodna, ale w czasie szybkiej jazdy na torze zapewnia doskonałe czucie maszyny i pełną nad nią kontrolę. I taki jest ten kij. Wymaga pewnej uwagi i przyzwyczajenia, ale odpłaca nam w trakcie łowienia pełną kontrolą nad przynętą i dużą ilością bodźców, które nie pozwolą nam nawet na chwilę stracić czujności. Pod tym względem można określić ten kij mianem sprzętu bezkompromisowego.

TESTY UGIĘCIA:

Na sucho bardzo szybki. Pod rybą cudownie progresywny. Ten blank może zauroczyć swoją charakterystyką.

Czas na podsumowanie… Z jednej strony Kyorim Ultina Bass Game to nie jest kij dla starych ludzi. Króciutkiego dolnika nie wsadzimy pod pachę i trzeba się napracować nadgarstkiem tak w trakcie animacji przynęt jak i holi ryb. Uchwyt wymaga przyzwyczajenia i nie wybacza błędów. W momencie gdy w prowadzony wabik przywali nam konkretnie szczupak czy sandacz, transmisja drgań jaką dysponuje ta wędka, może nienawykłego posiadacza o słabym sercu przyprawić jeśli nie o zawał, to przynajmniej o solidną palpitację. Do tego cena kijów z serii Ultina nie należy do budżetowej. Bez promocji trzeba za te wędki zapłacić (w zależności od serii i modelu) od okolic 800 do 1100zł.

Kyorim to moja ulubiona chińska marka. Ta ekipa wie o co w tym wszystkim chodzi…

Z drugiej strony, kij ten jest pod wieloma względami konstrukcją po prostu kapitalną, Wędka ta, stworzona pierwotnie do zawodniczego łowienia bassów, w naszych warunkach okazuje się doskonałym uniwersałem szczupakowo-sandaczowym o szerokim spektrum możliwości, dedykowanym bardziej dojrzałym i doświadczonym użytkownikom. Cena jaką sobie za nią życzy producent jest adekwatna do wysokiej jakości tego sprzętu i absolutnie nie jest przesadzona. I bez promocji stosunek jakość/cena jest tutaj w mojej opinii atrakcyjny, a polując na pojawiające się od czasu do czasu promocje, można tu jeszcze trochę zaoszczędzić. Dodatkowo, przyglądając się seriom Ultina II i Ultina III, tak pod kątem samej nazwy jak i designu, ludzie orientujący się trochę w rynku wędek JDM, szybko odnajdą pewne zastanawiające podobieństwa, tych kijów do topowych wędek znanego japońskiego producenta. To taki dodatkowy smaczek…

Bass Game – przedstawiciel niewielkiej „zawodniczej” serii bazującej na seriach Ultina II i Ultina III

Kij ten recenzuję mimo tego, że aktualnie jego wersja spinningowa jest ponownie niedostępna u producenta. Robię to, bo wersja castingowa ciągle jest obecna w portfolio Kyorim’a, zaś serie Ultina II i III to technologicznie kije pokrewne do opisywanego Bass Game’a i ewidentnie zasługują one na uwagę.


(Ultina II to kije zbudowane w oparciu o uchwyt VSS, z klasycznym, dwuczęściowym dolnikiem wykończonym korkiem. Ultina III to również VSS, ale kij ma dolnik Monocoque, ażurowe pokrętło docisku analogiczne do tego w Bass Game i korkowy grip.).


Wędki te, to przemyślane, doskonale wykonane kije, oparte o świetne blanki i markowe uzbrojenie. W zestawie niejako otrzymujemy też piękny i niebanalny design, charakterystyczny dla produktów Kyorim’a, oraz duże walory użytkowe. Nie mam jednak złudzeń. W tej cenie i specyfikacji, kij ten może zainteresować u nas niezbyt szeroką grupę odbiorców (o ile tylko się znowu pojawi w portfolio). Oparte na wygodnych VSS’ach Ultiny II i III, zapewne mogą przypaść do gustu szerszemu gronu spinningistów z kraju nad Wisłą (castingowe uchwyty ECS i ACS nie powinny wzbudzać chyba żadnych kontrowersji), niemniej, znając realia naszego rynku, nie spodziewam się często widywać je u innych wędkarzy. Znając rynkowe preferencje rodaków, zaryzykuję nawet twierdzenie, że mogę być jednym z bardzo niewielu użytkowników tego konkretnego modelu Ultiny w naszym kraju. I wiecie co? W sumie, to bardzo mi z tym dobrze… 😉

Linki do wędek serii Ultina na sklepie firmowym Kyorim:

Wersja castingowa Ultina Bass Game (wersja spinningowa aktualnie niedostępna): https://s.click.aliexpress.com/e/_DD7amg9

Ultina II: https://s.click.aliexpress.com/e/_Dnc4Wn7

Ultina III: https://s.click.aliexpress.com/e/_DFgDU9r

Dla ciekawskich, topowe, zawodnicze Ultiny z serii Air Series (radzę wziąć głęboki wdech…):

https://s.click.aliexpress.com/e/_DlWb7vT

https://s.click.aliexpress.com/e/_DejvT13

https://s.click.aliexpress.com/e/_DmSsDON

Spodobał Ci się materiał? Postaw kawę Cykadzie… https://buycoffee.to/cykadaspinning

Test wideo SPRO Specter jest już na moim kanale YouTube…

Nie wiem jak to się stało… Film wrzuciłem na kanał jakiś miesiąc temu, ale zapomniałem wrzucić o tym info na stronie. Gdyby ktoś przegapił, to z opóźnieniem informuję – JEST. Zapraszam też do oglądania, polubiania, komentowania, rozsyłania dalej etc.

Spodobał Ci się ten materiał? Postaw kawę Cykadzie… https://buycoffee.to/cykadaspinning/