Robinson Diaflex Speeder Perch Spin, 1,86m 1-8g – Budżetowy flagowiec

Diaflex to nazwa, która od lat kojarzy się z topową serią spinningów spod znaku Robinsona. Kolejne generacje Diaflex’ów zapisywały się w świadomości naszych wędkarzy jako generalnie udane wędki, robione na wysokich modułach węgla i dobrze zbrojone. Ceny tych kijów, z jednej strony, były dużo niższe niż ceny topowych serii wędek renomowanych producentów. Z drugiej strony, nie  były to nigdy wędki bardzo tanie, co jednak dość skutecznie zawężało grono ich użytkowników. Czy warto sprawić sobie Diaflex’a z aktualnie oferowanej serii? Miałem okazję już całkiem dobrze poznać jedną z okoniówek z tej linii produktowej i nie ukrywam, że wywarła ona na mnie bardzo dobre wrażenie. Zainteresowanych zapraszam do lektury.

Robinson Diaflex Speeder Perch Spin

Wędki Robinson Diaflex Speeder Perch oferowane są w dwóch podstawowych seriach. Seria z dodatkiem „Spin” w nazwie to wędki o pustych szczytówkach. Seria „Jig” to wklejanki. Niezależnie od tego czy mówimy o tubularach czy wklejankach, według danych producenta podstawą konstrukcji blanków tych wędek jest węgiel o relatywnie wysokim module 85mln PSI. Wędki uzbrojone są po całości w osprzęt Fuji. Na uchwyt kołowrotka wybrano szkieletowy SKSS. Przelotki to micro ringi z serii Alconite w ramkach typu K. Dolnik kija wzmocniono węglowym oplotem.

Fuji SKSS, oplot woven carbon K1 na krótkim dolniku… (Jak dla mnie mógłby być jeszcze ciut krótszy… Tak… Wiem… Czepiam się.)

Omawiany kij ma 186cm długości. To najkrótszy i zarazem najdelikatniejszy kij w serii. Producent deklaruje jego wagę na poziomie 90g, zaś ciężar wyrzutowy określa na zakres od 1 do 8g. Przy pierwszych oględzinach kij sprawia bardzo dobre wrażenie. Design kija jest skromny i nowoczesny. Jakość montażu i użytych materiałów wygląda bardzo dobrze. Na krótkim blanku zamontowano 8 sztuk Alconite’ów. Przelotki trzymają linię, zaś omotki wykonano w sposób nie budzący zastrzeżeń. Uchwyt SKSS nie został wyposażony w insert. Dolnik wykończono świetnej jakości pianką EVA i korkogumą. Wszystko razem wygląda świetnie. Dobre podzespoły spotkały się tutaj z dobrym wykonaniem i stąd ten efekt. Jak jednak Diaflex Speeder sprawuje się w użytkowaniu?

Fuji Alconite

Po pierwsze, trzeba stwierdzić, że deklaracje producenta co do wagi kija są rzetelne. Wędka jest nawet całe trzy gramy lżejsza niż sugerują dane katalogowe. Waga elektroniczna w przypadku testowanego egzemplarza pokazała równe 87g. Kij jest bardzo lekki i świetnie wyważony. Blank ma niewielką grubość i umiarkowaną zbieżność. Przy przelotce szczytowej ma średnicę 1,2mm. Przy dolniku suwmiarka wskazała 8,4mm. Ergonomicznie nie mam tej wędce nic do zarzucenia. Operuje się nią bardzo wygodnie i z dużą przyjemnością.

Recenzja Diaflex’a na moim kanale YouTube

Gdybym (nieco na siłę) miał wskazać co by tu można zmienić, to pewnie zażyczyłbym sobie tutaj jeszcze carbonowego insertu, dolnika krótszego o jakieś 3-4cm i ogólnej długości kija na poziomie 198cm. Będąc jednak świadomym tego, że na pewno znajdą się i tacy, którzy uznają długość dolnika w tym kiju za idealną i stwierdzą, że się zwyczajnie czepiam , proszę by sugestie te potraktować jako moje mocno osobiste „widzimisię”, a nie poważną krytykę…

Waga niższa o 3g od deklarowanej… Dobrze…

Blank tej wędki jest bardzo szybki, ale zarazem finezyjny i prezentujący dobrą progresywność. Do tego jego czułość stoi na naprawdę dobrym poziomie. Transmisja drgań pozwala nam pewnie reagować, nawet na anemiczne i delikatnie okoniowe brania. Ten blank to zdecydowanie bardzo mocna strona tej wędki. Po pierwsze, oferuje nam on szeroki zakres użytecznego CW jaki mamy do wykorzystania. Ku mojemu zaskoczeniu, okazało się, że dołem można z ciężarem wabików spokojnie zejść tu ciut poniżej 2g (O 1g zapomnijcie. Do microjigów na wzdręgi poszukajcie, delikatniejszego i wolniejszego kija…), co pozwala nam zasadniczo ogarnąć każde okoniowe „minimum”. Górą ten patyk ogarnia na spokojnie jeszcze Hama Stick’a na główce 7g, co daje nam ciut powyżej 11g całkowitej masy wabika.

Kij jest bardzo szybki ale i finezyjny i progresywny.

Co więcej, blank dzięki wspomnianej charakterystyce okazuje się genialnie uniwersalnym. Mówiąc w skrócie, kij ten sprawi się nam świetnie przy każdej metodzie połowu okoni, o ile tylko nie przeszkodzi nam w tym niewielka długość tej wędki czyli 1,86m i górna granica jego CW. Kij doskonale sprawdza się przy jigowaniu, łowieniu na okoniowe żelastwo w typie cykad, wirówek i wirujących ogonków jak też przy powierzchniowym łowieniu na przynęty w typie popperów. Ogarniemy nim bezproblemowo temat jaskółek w toni. Doskonale sprawdzi się nam też przy okoniowym twitchingu. Woblerki  w typie Duo Realis Rozante 63SP, czy Lucky John Basara 70SP lub mniejsze, prowadzi się nim bardzo dobrze i gdy trzeba dostatecznie dynamicznie.

Brak insertu w uchwycie kołowrotka. Widoczne oczko do zaczepienia przynęty, a na gripie pianka EVA bardzo dobrej jakości.

Kij jest cięty i jadowity co pozwala nam pewnie wcinać ryby. Finezyjny i progresywny blank dobrze je trzyma. A dolnik, z odpowiednim zapasem mocy, pozwala w razie potrzeby na trochę bardziej forsowne hole. Do drop shot’a i bocznego troka ten kij będzie oczywiście za krótki i za delikatny, ale tak to jest w życiu – wszystkiego mieć nie można.

TESTY UGIĘĆ:

Bardzo szybka, finezyjna i czuła okoniówka

Robinson Diaflex Speeder Perch Spin to przedstawiciel flagowej serii tego producenta. Za „luksus” posiadania tego flagowca trzeba obecnie zapłacić około 425zł. Za te pieniądze dostajemy świetny blank, bardzo dobrze uzbrojony w niezłej klasy osprzęt Fuji i wykończony innymi podzespołami bardzo dobrej jakości. Ten kij to diablo uniwersalny sprzęt do łowienia okoni i przez to bardzo ciekawa opcja dla tych, którzy szukają jednej okoniówki do prawie wszystkiego. Jej parametry użytkowe spokojnie mogą zaspokoić potrzeby wielu spinningistów, w tym także tych zaawansowanych, którzy świetnie wiedzą o co chodzi w tej grze, którą określa się mianem „okoniowania”. W świetle zalet tej wędki, cenę jaką trzeba za nią zapłacić, osobiście uznaję za bardzo atrakcyjną. Diaflex Speeder  Perch Spin jest zdecydowanie wart każdej złotówki jaką trzeba na niego wydać, zwłaszcza, że dla zdecydowanej większości swoich nabywców, okaże się najprawdopodobniej okoniówką docelową – tą, która zostanie u nich na lata.

Bardzo dobra wędka za rozsądne pieniądze

Spodobał Ci się materiał? Możesz wesprzeć moją skromną osobę, stawiając mi wirtualną kawę… https://buycoffee.to/cykadaspinning/

Mistrall Sicata Pro Jigger 1,86m 1-9g – Mocne uderzenie Mistrall’a

Wklejanki na rozmaitych forach dyskusyjnych regularnie dzielą uczestników. Są tacy, którzy je uwielbiają. Są i tacy, którzy na ich widok krzywią się z obrzydzeniem i zaczynają pod nosem mruczeć coś o niezastąpionych tubularach czy protezach wędki spinningowej. Podobnie ma się sprawa z marką Mistrall. Firma ta lokuje swoją ofertę w budżetowym segmencie rynku. Wielu bardziej ogarniętych spinningistów całkowicie ją ignoruje. I w sumie, to trochę ich rozumiem. Coś tam jest na rzeczy, że przy przeglądaniu ich katalogu pod kątem wędek spinningowych, zwykle przeżywamy emocje porównywalne z tymi, które towarzyszą wybieraniu taniej, elektrycznej podkaszarki do trawy czy zakupowi zlewozmywaka. Niemniej, całkowite ignorowanie oferty Mistrall’a jest w mojej opinii błędem. Trafiają się im bowiem od czasu do czasu budżetowe perełki, które potrafią srogo zaskoczyć. Mistrall Sicata Pro Jigger jest tego dobitnym przykładem.

Mistrall Sicata Pro Jigger

Patyk ten w materiałach producenta reklamowany jest jako „ultralekki kij do mikrojigów”. Długość wędki to 186cm, co w oczywisty sposób ograniczy jej zastosowanie do połowów z łodzi lub ewentualnie z łatwo dostępnych brzegów. Waga rzeczywista jest nawet niższa niż deklarowane przez producenta 80g – Testowany egzemplarz waży równe 78g.

Lżejszy niż w opisie

CW kija opisano na zakres 1-9g. W tym momencie można się już zacząć zastanawiać co konkretnie producent ma na myśli pisząc o „mikrojigach” i na ile realny jest szacunek tak szerokiego zakresu CW. Bardzo szybki blank tego kija wykonano według producenta z carbonu 40T i 30T, i ma on bardzo małą grubość. Przy dolniku suwmiarka pokazała 7,3mm. Przy przelotce szczytowej cieniutka wklejka ma 0,7mm średnicy. Wędka wygląda bardzo finezyjnie i delikatnie. Składy łączą się jedynym i słusznym w tym przypadku spigotem.

Blank jest bardzo cieniutki i finezyjny. Bardzo krótki dolnik ułatwia precyzyjną animację przynęt. Sam kij jest dużo mocniejszy niż wygląda.

Pro Jigger’a uzbrojono w szkieletowy uchwyt kołowrotka Fuji SKSS z carbonowym insertem. Gripy wykonano z pianki akceptowalnej jakości. Dolnik jest bardzo krótki, a wędka lekka i dobrze wyważona. Blank uzbrojono w 8 przelotek w ramkach typu K Slim. Zastosowane ringi (według producenta to „Weibo LS Ring” – cokolwiek miałoby to oznaczać, bo znaleźć takiej marki mi się nie udało) wyglądają akceptowalnie jak na tę półkę budżetową i w toku trzyletniej eksploatacji nie miałem z nimi problemów. Zbrojenie wykonano poprawnie, choć bez szału. Przelotki zamontowano osiowo, niemniej nad estetyką lakierowania omotek można by tutaj popracować. Nie jest źle, ale mogłoby być lepiej.

SKSS od Fuji z carbonowym insertem. Z wędką sparowany Tsurinoya Jaguar 1000.

Całościowo kij prezentuje się jednak bardzo dobrze. Smukły, delikatny, nielakierowany blank, opatrzony dyskretnymi napisami, w połączeniu z niewielkimi ringami i zgrabnym dolnikiem, zwraca na siebie uwagę. Wędka wygląda nowocześnie i na pierwszy rzut oka sprawia wrażenie sprzętu droższego niż jej realna rynkowa cena. Ten kij bez wątpienia może się bardzo spodobać. W praktycznym użytkowaniu zaś, w pełni pokazuje pazury i nie zawodzi rozbudzonego swoim wyglądem apetytu posiadacza… Ale po kolei…

8 ringów nieznanego mi bliżej producenta. Wyglądają nieźle. Lakierowanie omotek można by miejscami zrobić lepiej.

Po pierwsze, stwierdzić trzeba, że realny zakres CW prezentuje się nieco inaczej niż sugeruje nam producent. Kij jest mocniejszy niż wygląda i niż go opisano. Komfort rzutowy mamy tutaj w zakresie od 3 do okolic 11g. Przy czym, na upartego, przy najcieńszych plecionkach można próbować schodzić z masą wabików ciut poniżej 3g. Problemem tutaj, bardziej niż czułość wklejki, staje się zasięg rzutowy. Krótki, bardzo szybki blank nie ładuje się dostatecznie dobrze przy lżejszych wabikach i tyle w temacie. O rzucaniu przynętami ważącymi sugerowane w opisie 1g można sobie co najwyżej pomarzyć.

1-9g? Nie do końca…

Po drugie, blank jest czuły. Wędka oprócz czułej wklejki oferuje nam całkiem dobrą transmisję drgań co sprawia, że nawet najdelikatniejsze brania nie powinny umknąć naszej uwadze bo nie tylko je widać, ale i czuć w dolniku.

Kij ten jest też bardzo szybki i jadowicie cięty. Pozwala nam on, w swoim optymalnym zakresie CW, dynamicznie podbijać przynęty i bez pudła wcinać okonie nawet przy łowieniu na dużych głębokościach. Nadmienić tu też warto, że z powodzeniem bywał też używany i przy ultralekkim sandaczowaniu na Motławie. Sprawował się tam bardzo dobrze.

Jak na tak szybką wklejankę, patyk ten jest też dość progresywny. Przekłada się to na to, że Mistrall Sicata Pro Jigger bardzo dobrze trzyma zapięte ryby i nie funduje nam nadmiernej ilości spadów.

TESTY UGIĘĆ:

Szybka bestia, ale pod rybą prezentuje też niezłą progresywność. Ten kij dobrze trzyma ryby.

Wszystko to sprawia, że budżetowy Mistrall, okazuje się po prostu świetnym, specjalizowanym kijem do okoniowego jigowania. W dziedzinie obsługi niewielkich przynęt gumowych i łowienia w opadzie, ten relatywnie niedrogi patyk sprawuje się po prostu wyśmienicie. Jakby tego było mało, to charakterystyka tego dość progresywnego blanku, umożliwia nam „awaryjne” wykorzystanie go przy innych okoniowych przynętach. Wierzcie czy nie, ale przymuszony okolicznościami łowiłem nim jak dotąd już chyba pełnym wachlarzem okoniowych przynęt twardych, włącznie z niewielkimi popperami i ta wklejanka, ku mojemu zaskoczeniu, dawała sobie z tym radę zaskakująco przyzwoicie. Nie jest to oczywiście kij dedykowany takiemu łowieniu, ale gdy zajdzie potrzeba użycia tego typu przynęt nie zostajemy zupełnie bezbronni.

Bardzo fajna wklejanka o dużych możliwościach i relatywnie niewysokiej cenie

Osobiście, znam jeszcze kilku innych bardzo dobrych spinningistów, którzy po przesiadce z przynajmniej dwukrotnie droższych kijów na niepozornego Mistrall’a, już przy nim zostali. Ja sam mam aktualnie dwa egzemplarze tej wędki – Jeden do bieżącego używania, a drugi na zapas, co chyba najlepiej oddaje mój osobisty stosunek do tego patyka. Jest to aktualnie jedna z dwóch moich ulubionych okoniówek. Łowi mi się nią po prostu świetnie, a wędka ta robi bardzo dobrą robotę. Gdyby jeszcze odziali to przyzwoicie po całości w Alconite’y  to byłby szał, a tak? A tak jest po prostu bardzo dobrze. Stosunek cena-jakość jest tutaj świetny.

Jak by to uzbroić w Alconite’y… 😉

Skoro już jesteśmy przy pieniądzach, to aktualnie na najpopularniejszym u nas portalu aukcyjnym kij ten można znaleźć w cenie zaczynającej się od okolic 370 złotych (a wybór jest raczej ograniczony). Bardziej dociekliwych i oszczędnych zachęcam do poszukania go w internetowych sklepach wędkarskich. Można go znaleźć w cenie oscylującej nawet w okolicach 320 złotych. Za takie pieniądze Mistrall Sicata Pro Jigger to po prostu świetny zakup.

Świetny patyk. Łowienie nim to czysta przyjemność.
Test Sicata’y na moim kanale YouTube

Spodobał Ci się materiał? Możesz wesprzeć moją skromną osobę, stawiając mi wirtualną kawę… https://buycoffee.to/cykadaspinning/