Wideorecenzja PureLure Seabed SD-S752L+ na moim kanale YouTube

Zapraszam do oglądania. Będę wdzięczny za wszelkie formy wsparcia (np. polubienia, subskrybcje, komentarze i słanie materiału dalej.)

Spodobał Ci się materiał? Możesz wesprzeć moją skromną osobę, stawiając mi wirtualną kawę… https://buycoffee.to/cykadaspinning/

PureLure Seabed SD-S752L+ 2,26m 2-10g – Rock Fishing po chińsku, w kraju nad Wisłą…

Seria wędek Seabed od chińskiego producenta PureLure, to kije dedykowane tzw. „Rock Fishing’owi”. Korzystając z promocji kupiłem Seabed’a w jednej wersji. Nim skończyłem jego testy dokupiłem drugiego. Dlaczego? Można się chyba domyśleć, że najwyraźniej wędki te zrobiły na mnie dobre wrażenie. W teście tym opiszę lżejszy z dwóch aktualnie posiadanych przeze mnie kijów z tej serii. Na moje oko, są to wędki, które zdecydowanie warto poznać…

PureLure Seabed S752L+

Zacznijmy może od tego, czym w ogóle jest ten cały Rock Fishing? Mówiąc krótko, jest to odmiana wędkarstwa morskiego, ukierunkowana na połów ryb rafowych (przeważnie raczej niewielkich). Łowienie to odbywa się przeważnie z brzegu (często skalistego, stąd nazwa techniki) i prowadzone jest przy pomocy dość szerokiego spectrum przynęt.

Szczupak na haku. Nieduży. Jakieś 60+…

Jakie wędki stosuje się do takiego łowienia? Kije te muszą połączyć w sobie kilka istotnych cech użytkowych. Wędki te muszą być jednocześnie na tyle finezyjne, by podać i poprowadzić relatywnie niewielkie i lekkie wabiki dedykowane niewielkim rozmiarom łowionych ryb. Z drugiej strony kije te muszą charakteryzować się posiadaniem dużego zapasu mocy, co wiąże się z tym, że ryby morskie, nawet te relatywnie niewielkie, potrafią być bardzo silne, a i ryzyko trafienia mocarnego przyłowu jest tutaj całkiem spore.

Dłuższy dolnik monocoque daje wędce balans i dobre oparcie dla dłoni tak przy rzutach, jak i holach ryb.

Wędki te muszą zapewniać bardzo dobre zasięgi rzutowe, rzecz bardzo istotną przy morskich połowach brzegowych. Powinny również posiadać czułość i ciętość odpowiednią do skutecznego łowienia metodą opadu.

Gdy wszystkie te wymagania zbierzemy do kupy, wygląd kijów z serii Seabed, staje się dla nas nieuniknioną konsekwencją tychże wymagań. Przyjrzyjmy się zatem modelowi S752L+ krok po kroku…

Fuji TVS

Wędka ta ma 226cm długości. Blank kija z jednej strony charakteryzuje się delikatnym, cieniutkim topem (1,3mm średnicy). Z drugiej, dolnik tego Seabed’a to już 9,2mm średnicy. Dolnik wykonano w technologii monocoque i jest on relatywnie dość długi. Taka konstrukcja wpływa na lepsze przenoszenie drgań przez tę wędkę i zapewnia dobry chwyt przy mocnych, dynamicznych rzutach, jak i przy holu silnych ryb. Nie bez znaczenia jest też wpływ tego dolnika na dobre wyważenie tej wędki, której ogólna masa jest niewielka. Producent deklaruje, że kij powinien ważyć 104g. Waga elektroniczna ujawnia, że opis producenta jest nie tyle dokładny, co przesadnie skromny. Kij realnie waży 98,8g. To ponad 5g mniej niż deklaruje producent. Brawo!

Waga ponad 5g niższa od deklarowanej.

Sam blank wykonano z carbonów o relatywnie wysokich modułach. Producent podaje, że zastosował do jego konstrukcji maty 36T (zamiennie w materiałach pojawia się tutaj carbon T1100G (!) ), oraz 40T. Całość wzmocniono efektownym krzyżowym oplotem i uzbrojono w 10 niewielkich przelotek firmy Fuji z serii Alconite, w ramkach typu K.

Fuji Alconite

Dolnik kija uzbrojono w uchwyt kołowrotka Fuji TVS. Całość prezentuje wysoki poziom jakości wykonania, a design tej wędki podoba mi się bardzo. Jest „charakterny” ale nieprzesadny i wygląda bardzo nowocześnie. To ładny, efektowny kij.
Kij ten na sucho wydaje się bardzo szybki. Wędka dobrze leży w dłoni (antyfani TVS’a będą mieli inne zdanie…) i jest dobrze wyważona. Teraz pozostaje powiedzieć jak ten konstrukt sprawdza się w praktycznym działaniu. A jest o czym opowiadać…

TESTY UGIĘCIA:

Kij z jednej strony bardzo szybki, z drugiej progresywny. Udane połączenie mocy i finezji.

PureLure Seabed S752L+ w praktycznym użytkowaniu okazuje się delikatnym i progresywnym X-Fast’em. Wysokie moduły węgla, układ warstw w blanku i oploty robią tutaj swoje. Wędka jest z jednej strony bardzo szybka i piekielnie cięta. Z drugiej strony, pod rybami pracuje bardzo dobrze i świetnie je trzyma. Top wędki nie jest przesadnie spolegliwy, całość gnie się płynnie bez jakichkolwiek punktów przesztywnienia. Do tego dochodzi nam dolnik, który dysponuje zapasem mocy wystarczającym do spokojnego mierzenia się ze sporymi rybami. Taka charakterystyka tego blanku sprawia, że w kiju tym drzemie bardzo duży potencjał uniwersalności. Na wielkość tego potencjału składa się też kolejna cecha tej wędki – jej realny ciężar wyrzutowy.

Efektowne, wzmocnione dodatkowym carbonem połączenia składów.

Producent deklaruje CW tej wędki na zakres od 2 do 10g. Dołem, w zasadzie opis pokrywa się z rzeczywistością. W momencie zbliżania się do wartości 2,5g całkowitej masy przynęty, kij ten zaczyna się ruszać i rzucać. W miarę wzrostu masy zastosowanych wabików i w toku stosowania bardziej wymagających pod kątem prowadzenia ich rodzajów, wędka ta pokazuje swoje pazury. W przypadku przynęt miękkich i łowienia w opadzie, kij na spokojnie, na pełnym komforcie, ogarnia jeszcze wabiki ważące około 15g. Do tej wartości dysponujemy pełną dynamiką podbicia i zacięcia. Ale myliłby się ten, kto uznałby, że na ogarnięciu tematu gum i opadu, możliwości tego kija się kończą. W toku testów, miałem okazję kawał czasu twitch’ować tym kijem i muszę stwierdzić, że pomimo sporej w kontekście twitch’owania długości, tak kija, jak i samego dolnika, sprawuje się on przy tym po prostu doskonale. Niska waga, bardzo dobry balans i świetna charakterystyka części szczytowej, sprawiają, że kijem tym kapitalnie animuje się tak niewielkie twitche okoniowe w typie DUO Realis Rozante 63SP, jak i konstrukcje sporo większe w typie Megabass Vision Oneten Jr. mierzący przecież 98mm i ważący już 10,5g. Seabed zapewnia nam dynamiczne i bardzo przyjemne łowienie tego typu wabikami co, nie ukrywam, okazało się dla mnie lekkim zaskoczeniem.

Delikatny top wędki nie jest przesadnie spolegliwy, co sprawia, że kij dobrze radzi sobie z lekkim twitching’iem.

Wędka ta daje sobie radę również przy łowieniu na przynęty typu crank czyli wirówki, cykady czy wirujące ogony. Akcja tej wędki i bardzo udany balans pomiędzy finezją i zapasem mocy, czynią z niej prawdziwego multitoola, jeśli idzie o lekki spinning. Kij ten wywarł na mnie bardzo dobre wrażenie. Mając za sobą wcześniejszy kontakt z Seabed’em S762L (który jest kijem o zdecydowanie innej charakterystyce i stanie się bohaterem jednego z najbliższych testów) nie spodziewałem się czegoś takiego. Pozytywnego obrazu całości dopełnia czułość tego kija, która stoi na bardzo dobrym poziomie, oraz świetne zasięgi rzutowe. Pod wszystkimi najważniejszymi względami, kij ten okazuje się wędką kompletną – pozbawioną jakichkolwiek znacząco słabszych punktów.

Efektowny z każdej strony…

W toku testów tej wędki przerobilem szerokie spectrum okoniowych technik połowu i kij ten sobie z nimi wszystkimi dobrze radził. Trafił mi się też dzień, gdy zostałem zmuszony do tego by, niechętne większym przynętom szczupaki, łowić w sposób celowy tą właśnie wędką, na niewielkie przynęty gumowe i woblerki twitchingowe, które były remedium na niewielką aktywność ryb. Łowiąc w ten sposób ,bardziej martwiłem się o wytrzymałość dedykowanej okoniowaniu plecionki i cieniutkich wolframów niż o całość kija. Zapas mocy w dolniku pozwala na sprawne hole całkiem sporych ryb. W rękach wprawnego spinningisty ten kij to bardzo skuteczne i uniwersalne narzędzie.

Logo w kształcie lisiej głowy zaczyna się jednoznacznie kojarzyć z ciekawymi produktami.

PureLure Seabed w opisywanej wersji, aktualnie jest wyceniany na srogie 850 złotych. Przy częstych u tego producenta promocjach na jego firmowym sklepie, można jednak wyrwać te kije w cenach bliskich okolicom 400 złotych. Kupienie takiej wędki za takie pieniądze, należy potraktować jak bogaty prezent od Świętego Mikołaja. Stosunek jakość-cena jest po prostu miażdżący. Zwykle staram się tonować mój entuzjazm w trakcie pisania testów, ale w tym przypadku, nie widzę sensu silenia się na powściągliwość. Seabed w tej wersji to po prostu świetny kij, za śmieszne pieniądze. Koniec i kropka! Dociera to do mnie tym dobitniej, że dzisiaj właśnie dotarł do mnie, kupiony na testy, popularny, mocno hajpowany kij, dostępny na naszym rynku za podobne pieniądze. I tak teraz siedzę sobie i patrzę na tę bidę, i zastanawiam się, czy mam ochotę tracić te rzadkie dla mnie dni nad wodą na testowanie tego czegoś… Cóż… Decyzja zapadła. Wyniki poznacie za czas jakiś…

Świetna wędka…

Link do PureLure Seabed na sklepie firmowym:

https://s.click.aliexpress.com/e/_DlAjGIb

Spodobał Ci się materiał? Możesz wesprzeć moją skromną osobę, stawiając mi wirtualną kawę… https://buycoffee.to/cykadaspinning/

Wideorecenzja na moim kanale YouTube. Zapraszam do wspierania budowy kanału. Proszę o polubienia, subskrypcje, słanie materiału dalej i komentarze pod nim. Będę wdzięczny również za wsparcie mnie symboliczną, wirtualną kawą.

Wideorecenzja PureLure Sense Cedan już na moim kanale YouTube.

Zapraszam do oglądania. Będę wdzięczny za polubienia i komentarze pod filmem. Zachęcam też do subskrypcji kanału.

Spodobał Ci się materiał? Możesz wesprzeć moją skromną osobę, stawiając mi wirtualną kawę… https://buycoffee.to/cykadaspinning/

PureLure Sense Cedan CA-S662L 1,98m 2,5-10g – Trout od PureLure

PureLure Sense Cedan to kolejny kij w typie „Japan Trout”, który trafił w moje ręce. Inwazja kijów spod znaku charakterystycznej „głowy lisa” trwa w najlepsze i objęła również i tę kategorię wędek. Papierowe parametry wędki wyglądają zachęcająco. Opis producenta nieco konsternująco… Cóż było robić? Trzeba było go kupić i przetestować. Zapraszam do lektury.

PureLure Sense Cedan

Stylistyka tej wędki od razu sugeruje nam z jakiego typu kijem mamy do czynienia. Krótki, dzielony dolnik wykończono dobrym korkiem. Charakterystyczny uchwyt kołowrotka wyposażono w śliczny drewniany insert (wedle producenta zrobiono go z ciemnego dębu). Obrazu dolnika dopełnia metalowe, nacinane pokrętło docisku kołowrotka.

Trout’owy dolnik…

Matowy blank wyposażono w 8 przelotek Fuji Alconite w ramkach typu K Slim. Montaż przelotek wykonano dobrze. Jest równo i nie ma niedoróbek. Sam blank, tak jak należałoby się w tym przypadku spodziewać, sprawia wrażenie dynamicznego i mięsistego. Wykonano go z carbonów 36T i 40T, i ma niewielką zbieżność. Przy przelotce szczytowej ma 1,5mm średnicy. Przy dolniku wartość ta wynosi już 8,8mm.

Efektowny insert z ciemnego dębu.

Waga całości wedle deklaracji producenta powinna wynosić 84,9g. PureLure w tym wypadku nie koloryzuje rzeczywistości. Waga elektroniczna pokazała mi 85,1g. Opis producenta jest bardzo dokładny, a wędka jak na realny zakres jej CW, jest relatywnie lekka. Ogólnie kij sprawia bardzo dobre pierwsze wrażenie. Całość leży świetnie w dłoni i bardzo dobrze wygląda. Jak to wszystko działa w praktyce?

Producent precyzyjnie określił wagę kija. Wędka jest relatywnie lekka.

Zacznijmy od akcji tej wędki, bo tutaj już mogą się pojawiać pierwsze kontrowersje, a to jak ten blank pracuje, waży na wszystkim innym co istotne. Konsternacja pojawia się już w momencie gdy próbujemy przebrnąć przez opis producenta. Materiały reklamowe najpierw nazywają Cedan’a mianem szybkiego kija pstrągowego i bassowego. Następnie określają ten kij mianem uniwersalnego. By na koniec w tabeli z parametrami wędki zasugerować nam, że wędka ta dysponuje akcją X-Fast. Bełkot? Owszem. Jakby ten opis brać na poważnie, to można rzeczywiście się zagubić w domysłach co artysta marketingu miał na myśli…

Fuji Alconite

W rzeczywistości blank Cedan’a jest konstruktem dość ciekawym. Połączono w nim dość wysokie moduły węgla z niewielką zbieżnością blanku, przez co blank na sucho wydaje się nieco szybszy i mocniejszy niż wychodzi to w praktycznym jego użytkowaniu i dysponuje przy tym świetną progresywnością. Cedan nie jest w żadnym wypadku X-Fast’em. Jest za to dość dynamicznym i progresywnym Fast’em. Blank jest z jednej strony mięsisty, z drugiej niepozbawiony jednak pewnej dozy finezji. Jak przekłada się to na realny ciężar wyrzutowy tej wędki i jej realne walory użytkowe?

Blank Cedan’a może się spodobać. Ma swoje wyraźne zalety.

Jeśli idzie o realne CW PureLure Cedan’a to kij ten nieco mnie zaskoczył. Producent deklaruje CW na zakres od 2,5g do 10g. I dołem właśnie, ku mojemu zaskoczeniu, parametr ten się w zasadzie pokrywa. Powiem więcej – z minimalnym ciężarem wabika można tu delikatnie zejść nawet ciut poniżej tej wartości. Górą, deklarowane 10g, to oczywiście wartość zdecydowanie zaniżona. Przy 15g mamy tu jeszcze pełny komfort, ale ten dynamiczny, mięsisty blank można jeszcze nieco przeciążać bez obaw o jego uszkodzenie. Niemniej wzrost ciężaru wabików powyżej tej wartości będzie się wiązał ze spadkiem dynamiki tak przy ich prowadzeniu jak i przy rzutach. Zakres użytecznego CW jest w tym wypadku bardzo szeroki i wpływa na zwiększenie uniwersalności tego kija. Do tego wszystkiego dochodzi czułość tej wędki, którą należy ocenić dość wysoko. Kij zaskakuje tutaj również na plus. Duża progresywność blanku sprawia, że w trakcie holu wędka pracuje płynnie i głęboko, i dobrze trzyma zapięte ryby.

TESTY UGIĘCIA:

Uchwyt kołowrotka w tej wędce jest punktem wywołującym negatywne komentarze na jej temat. Docisk kołowrotka ma bardzo długi skok i w przypadku kołowrotków o smuklejszej stopce nie daje się dokręcić „do końca” – takie zarzuty można znaleźć w sieci. Zarzuty te potwierdzam. W przypadku niektórych, delikatniejszych kołowrotków (a w sumie takie wypadałoby przecież tutaj zastosować) koniecznym jest zastosowanie jakiejś podkładki albo potraktowanie przedniej części stopki srebrną taśmą klejącą, by wyeliminować luzy wynikające z wady konstrukcyjnej uchwytu.

Uchwyt kołowrotka może sprawiać problemy…

Do czego Cedan się nadaje? Ktokolwiek powie, że wędka ta będzie świetna pod przynęty zwijane w typie wirówek, cykad, wirujących ogonków, czy niewielkich crankbaitów ten w sposób oczywisty będzie miał rację. Ten kij jest do takiego łowienia stworzony. Natomiast dynamika tego mięsistego blanku sprawia, że trout od PureLure jest konstruktem bardziej uniwersalnym niżby się mogło wydawać. Poradzi on sobie całkiem nieźle z płytkim i ciut głębszym łowieniem na okoniowe gumy. Ogra również bezproblemowo mniejsze okoniowe twitche i popperki. Wędka ta sprawdzi się dobrze przy rzecznym dłubaniu na niewielkich ciurkach takich ryb jak klenie, jazie i pstrągi. Dźwignie też nienajgorzej temat okoniowego spinningu z łodzi na wodach stojących.

Ładna wędka…

Czas na kilka słów podsumowania… Purelure Cedan to kij ładny, lekki, dobrze zrobiony z dobrych komponentów i posiadający spory potencjał uniwersalności. Jako uniwersał swoim działaniem wybija się w dziedzinie przynęt typu crank. Dodatkowo zapewnia poprawne działanie przy używaniu kilku innych typów wabików. Nie jest też pozbawiony wad. Uchwyt kołowrotka, w przypadku niektórych kołowrotków, wymaga bowiem pewnej interwencji niezbędnej do jego poprawnego działania. Ile ten kij kosztuje? Bez żadnych promocji jego aktualna cena na oficjalnym sklepie producenta wynosi aktualnie około 540 złotych. Z wykorzystaniem automatycznej zniżki robi się 500. Jeżeli przy okazji kolejnych akcji wyprzedażowych PureLure znowu uraczy nas srogimi promocjami, tak jak to robiło ostatnio przy każdej takiej okazji, można się spodziewać możliwości kupienia go w cenie około 350 złotych. Dla miłośników „trout’ów” będzie to niezła gratka. Dla tych, którzy szukają specjalizowanej okoniówki, raczej nie będzie to propozycja najlepsza i najciekawsza. Każdy musi sobie odpowiedzieć sam na pytanie jakiego kija szuka i czy PureLure Cedan leży w obszarze jego zainteresowań. Z mojej zaś strony, w tym temacie, to by było na tyle…

Kije tego typu mają coś w sobie…

Link do PureLure Sense Cedan na sklepie firmowym:

https://s.click.aliexpress.com/e/_DBNdM4x

Spodobał Ci się materiał? Możesz wesprzeć moją skromną osobę, stawiając mi wirtualną kawę… https://buycoffee.to/cykadaspinning/

Wideorecenzja tego kija na moim kanale YouTube. Chcesz wesprzeć rozbudowę kanału? Polub, skomentuj, poślij dalej, zasubskrybuj. Wirtualną kawą również nie wzgardzę. Dzięki!

Test wideo wędki PureLure Zana ZA-S702ML już na moim kanale YouTube

Bardzo dobra i bardzo ładna wędka typu „Worm”. Moje testy tego kija okrasiło branie metrowego szczupaka. Kij dał radę bez najmniejszego problemu. Będę wdzięczny za polubienia, subskrypcje, komentarze i rozsyłanie materiału krewnym i znajomym.

Spodobał Ci się ten materiał? Postaw kawę Cykadzie… https://buycoffee.to/cykadaspinning/

PureLure Zana ZA-S702ML (Worm Rod) 2,13m 3-12g – Dobry przedstawiciel rodziny kijów typu „Worm”

Chińska marka PureLure od jakiegoś czasu próbuje przebojem namieszać na azjatyckim rynku, oferując efektowne wędki budowane na markowych komponentach. Do tego stosuje agresywną politykę cenową. Regularnie ich topowe wędki oferowane są w naprawdę grubych promocjach. W moich sprzętowych eksploracjach po prostu nie mogłem pominąć kijów tej marki. W sumie nie wiem jak to się stało, ale mam ich już cztery sztuki. Cóż… To ewidentnie jakaś choroba, ale nie będziemy o tym teraz rozprawiać. Teraz, po prostu, poznajcie pierwszy z nich. Przed Wami PureLure Zana…

PureLure Zana ZA-S702ML

Nim zacznę omawiać tytułowy kij, warto najpierw odpowiedzieć sobie na jedno podstawowe pytanie: Czym w zasadzie są kije w typie „Worm”?
Odpowiedź na to pytanie wydaje się być z jednej strony dość prosta, jednak gdy zaczynamy w temat wnikać, sprawa nieco się komplikuje. Generalnie, kije tego typu popularne są w USA, gdzie służą do połowu bass’ów przy pomocy elastycznych imitacji dużych robaków wszelkiej maści. Popularne są również w Azji gdzie łowi się przy ich pomocy ryby w typie „Mandarin Fish”. Mówiąc o „Mandarin Fish” mam na myśli Jazgarza Chińskiego (łac. Siniperca Chuatsi) i inne ryby z rodziny Siniperca. Nie należy mylić go z Mandarynem Wspaniałym (łac. Synchiropus Splendidus). To okoniokształtne, silne ryby, dorastające do pokaźnych rozmiarów i żyjące w wodach, przeważnie gęsto pozarastanych roślinnością wodną.

Trzy z czterech posiadanych przeze mnie aktualnie kijów typu „Worm”. Od góry: PureLure Zana, Kingdom Worm Master, Kyorim Big Mandarin

Spece od takich połowów, różnie definiują kije do nich służące. Często stawia się je obok wędek jig’owych wyraźnie je jednak różnicując, albo na odwrót, proponuje się dla części z nich wspólną kategorię „jig & worm rods”. Na potrzeby tego tekstu nie będę wnikał w te niuanse. Bazując na swoich doświadczeniach i lekturze zaproponuję uproszczoną definicję kijów tego typu. Wedle tej definicji kije typu Worm to wędziska spinningowe i castingowe służące do połowu ryb drapieżnych przy pomocy przynęt miękkich, metodą raczej lżejszego, wolnego opadu. Technicznie wędki te charakteryzują się przeważnie:

  • długością w okolicach 7 stóp (213cm)
  • krótkim dolnikiem ułatwiającym finezyjną animację przynęt
  • wrażliwą częścią szczytową i dolnikiem z dużym zapasem mocy
  • akcją X-Fast lub ewentualnie Fast
  • mocą blanku na poziomie od ML do MH
  • bardzo dobrą transmisją drgań pozwalającą bezbłędnie reagować na delikatne brania przy powolnym opadzie

Dolniki krótkie i poręczne. Kije bardzo szybkie i bardzo czułe…

W naszych warunkach wędki typu „Worm” są doskonałymi narzędziami do lekkiego/średniego łowienia sandaczy. Te lżejsze sprawdzają się przy cięższym łowieniu okoni. Ja z powodzeniem wykorzystuję tego typu kije do lekkiego łowienia szczupaków na przynęty miękkie. Tyle teorii. Teraz czas na przedstawienie bohaterki dzisiejszego testu czyli wędki PureLure Zana ZA-S702ML…

Śliczne i świetne wędki…

Zana w opisywanej wersji to kij bez dwóch zdań bardzo efektowny. W oczy rzuca się nam od razu krótki dolnik w typie Monocoque wyposażony w autorski uchwyt kołowrotka z drewnianym insertem (wykonanym z cynamonowca kamforowego) i korkowy grip z dobrej jakości korka 3A. Do tego mamy bardzo atrakcyjne malowanie blanku i efektownie zrobione omotki. Mierzący 2,13m blank mieni się krzyżowym oplotem na całej swojej długości. Wędka jest po prostu śliczna.

Insert z cynamonowca kamforowego. Smaczki, smaczki…

Blank Zany, wykonano z carbonu 40T i ma on sporą zbieżność. Przy przelotce szczytowej ma 1,5mm średnicy. Przy dolniku mamy już solidne 10,5mm. Na pierwszy rzut oka można stwierdzić, że CW w tym wypadku określone na zakres 3-12g, oszacowano „z amerykańska”, czyli, że kij ten jest mocno niedoszacowany. Uzbrojono go w 8 przelotek Fuji Alconite w ramkach typu K Slim. Jakość wykonania kija jest bardzo dobra. Przelotki zamontowane są równo, omotki i lakierowania zrobione tak jak trzeba. W posiadanym przeze mnie egzemplarzu, w tej kwestii, nie ma się do czego przyczepić. Według deklaracji producenta wędka powinna ważyć 118g. Sprawdziłem to. Kij jest prawie 6g lżejszy niż deklaruje firma PureLure. Waga elektroniczna pokazała 112,5g. W miarę badania kija dobre, początkowe wrażenie nie słabnie, a wręcz przeciwnie.

Kij jest lżejszy niż deklaruje producent…

W trakcie użytkowania wędki wychodzą jej kolejne cechy.
Po pierwsze, kij ten, jak można się było spodziewać, jest X-Fast’em pełną gębą. Bardzo szybkim i ciętym. Jednocześnie jednak, blank tej wersji Zana’y okazuje się być konstruktem zaskakująco progresywnym. Wędka pod obciążeniem wchodzi w bardzo przyjemne ugięcia ułatwiające walkę z dynamicznie walczącą rybą. W dolniku drzemią pokłady mocy wystarczające do zmierzenia się z dużymi rybami.

Metrówka na haku. Kij nie klęka. W dolniku jest zapas mocy.

Po drugie, realny ciężar wyrzutowy kija okazuje się (co było do przewidzenia) grubo niedoszacowany. Kij zaczyna się ruszać po przekroczeniu 6g całkowitej masy wabika. Mocy i dynamiki wystarcza temu blankowi by rzucać i agresywnie animować wabiki o masie dobiegającej do okolic 26g.

Zana dała radę. Mamucha wróciła do wody. Cztery dni później złowił ją mój kumpel z klubu. Wypuszczanie okazów ma sens…

Po trzecie, kij wykazuje dobrą ergonomię, i zadowalające wyważenie. Krótki dolnik, co prawda, owocuje nam tutaj lekkim ciążeniem tej wędki na przód, ale zjawisko to nie występuje tu w stopniu na tyle dużym, by okazało się poważną dolegliwością. Nawet długotrwałe, wielogodzinne łowienie tym kijem, nie wiąże się z poczuciem dyskomfortu, związanego z niedostatkami ergonomii czy wyważenia. Wędką tą łowi się bardzo przyjemnie i wygodnie. Kij jest przyjemnie lekki, a krótki dolnik sprawia, że jest bardzo poręczny.

Ergonomia kija na bardzo dobrym poziomie. Lekkie ciążenie na przód nie jest dokuczliwe.

Po czwarte, czułość wędki jest na bardzo dobrym poziomie. PureLure Zana zahacza już o kategorię blanków elektrycznych. Transmisja drgań stoi tutaj na poziomie pozwalającym bezbłędnie odczytywać sygnały o kontaktach przynęty z dnem czy podwodnymi przeszkodami. Nawet delikatne brania nie ujdą tu naszej uwadze. Porządny strzał drapieżnika w nasz wabik, podnosi nam zaś poziom adrenaliny w stopniu zdecydowanie wyższym niż zadowalającym. 😉

Kij efektowny w każdym szczególe…

Po piąte, pierwsza przelotka od strony kołowrotka ma tutaj trochę za małą średnicę. W mojej opinii, nieco większy ring poprawiłby zasięg rzutowy kija (który i bez tego nie jest jednak zły). Delikatnie wyglądający pierścień docisku stopki kołowrotka wykonano tu z włókna węglowego i z początku przyglądałem mu się podejrzliwie. W trakcie eksploatacji nic podejrzanego się jednak z nim nie dzieje.

Pierwsza przelotka powinna mieć ciut większą średnicę…

Podsumowując… PureLure Zana ZA-S702ML to świetny, specjalizowany kij do łowienia na przynęty miękkie, który w tej roli sprawuje się po prostu bardzo dobrze. Wędka ta dała mi bardzo dużo frajdy w trakcie testów. Dała mi też kilka fajnych ryb. Testując kij jeszcze w maju, w sposób oczywisty skupiłem się na łowieniu przy jego pomocy szczupaków. Sprawowała mi się w tej roli po prostu doskonale. Niemniej należy pamiętać, że wędka ta będzie przede wszystkim doskonałą lekką sandaczówką i w tej roli również bez wątpienia pokaże pazury. Zaną łowi się bardzo przyjemnie i bardzo skutecznie. Niska waga i świetna ergonomia łączą się tutaj z dużą czułością i ciętością. Kij pewnie wcina ryby, świetnie je trzyma i pozwala na spokojnie mierzyć się z metrowymi okazami. Po testowanych ostatnio, bardzo miernych SPRO i Flagman’ie, produkt PureLure spełnił u mnie rolę niemalże terapeutyczną i podziałał jak lek na okaleczoną duszę 😉 Do omówienia pozostaje nam teraz jednak jeszcze jedna kwestia… Kwestia ceny.

TESTY UGIĘCIA:

Cięty, elektryczny X-Fast. Pod obciążeniem prezentuje bardzo przyjemną progresywność blanku.

PureLure Zana w opisywanej wersji kosztuje na firmowym sklepie producenta około 800 złotych. Nie jest tanio? Cóż… Nie jest to po prostu sprzęt budżetowy, a cena tego chińskiego kija, jest po prostu, adekwatną do jego wysokiej jakości. Za te pieniądze otrzymujemy świetnie wykonany, efektowny, dobrze uzbrojony i bardzo dobrze działający kij o dużym potencjale. Jeżeli kogoś ta wędka zainteresowała na tyle, że nabrał ochoty by ją sobie sprawić, to mam dla niego jedną radę. Nie śpieszyć się z zakupem… W ostatnich miesiącach PureLure dawało bardzo mocne promocje na swoje wędki. Skala oferowanych rabatów była momentami zaskakująca. W niektórych przypadkach wybrane kije można było wyrwać kilkadziesiąt (!) procent taniej. Na moje oko gra jest zdecydowanie warta świeczki, bo taka Zana kupiona w cenie poniżej 500 złotych, ma stosunek jakości do ceny na poziomie po prostu rewelacyjnym…

Link do PureLure Zana na sklepie firmowym:

https://s.click.aliexpress.com/e/_DC82L33

Spodobał Ci się ten materiał? Postaw kawę Cykadzie… https://buycoffee.to/cykadaspinning/