Delphin Reaction 2,13m 1-7g – Kosmita z kryzysem tożsamości…

Czas temu kilku widzów/czytelników pytało mnie o kije słowackiego Delphin’a. Ja byłem sceptyczny i miałem swoje powody. A byłem sceptyczny bo oglądałem te kije kiedyś na Rybomanii i, delikatnie mówiąc, nie powaliły mnie one ani na kolana, ani na cokolwiek innego. Teraz jednak, w ramach projektu testów okoniówek do 150zł, jednego Delphina na testy kupiłem. A niech tam. Niech i ja mam za swoje…

„Smukły blank, niska waga, matowe i błyszczące elementy konstrukcyjne — nie pomylisz tego nowego wędziska wśród innych spinningowych UL o nazwie ReaCtion.
Nazwa Delphin ReaCtion idealnie pasuje do jego możliwości. Pełny kontakt z przynętą oznacza, że nie przegapisz ani jednego brania. Blank jest zbudowany z lekkiego węgla 24T i przenosi wibracje na całą długość blanku. Kształt oferuje pełną akcję paraboliczną, dzięki czemu możesz używać nawet najcieńszych żyłek i plecionek do spinningu UL. Kiedy zacinasz rybę, napięcie nie jest natychmiastowe, ale stopniowo, dokładnie odwrotnie niż w przypadku wędzisk o szczytowej akcji. Akcja wędki pozwala na bardziej precyzyjne rzuty, co jest tak ważne podczas łowienia przynętami UL. Rękojeść została skrócona co pozwala łatwiej operować wędziskiem, nawet w trudnych warunkach.
Czułość blanku jest zwiększona dzięki pełnej węglowej szczytówce. Jest to szczególnie przydatne przy łowieniu na drobne przynęty miękkie z mikro jigi.
Delphin ReaCtion to w pełni paraboliczna, ultralekka i niezwykle czuła wędka. Idealny wybór do techniki UL.” Materiały producenta
– pisownia oryginalna

Model Reaction to wklejanka. Mierzy ten wynalazek 213cm. Blank wykonano wedle producenta z carbonu 24T. Sama wklejka jest długa (ponad 38cm) i przy przelotce szczytowej ma 0,82mm średnicy. Przy dolniku kij mierzy 7,50mm. Zbieżność całości jest umiarkowana.

Kij uzbrojono w 9 niewielkich przelotek No Name. Wyglądają budżetowo ale czego się spodziewać w tej cenie? Montaż jak na ten budżet w miarę poprawny. Ringi trzymają linię. Sama wklejka jest lekko krzywa. Montaż omotek może być.

Dolnik uzbrojono w klon szkieletowca z carbonowym insertem. Stopę wędki wieńczy maleńki grip z pianki EVA. Sam dolnik jest dość krótki. W kontekście mocy wędki mógłby pewnie być krótszy, ale wtedy zapewne ucierpiałoby całkiem niezłe wyważenie całości.

Kij waży realnie 83,6g. Mało i niemało jednocześnie. Wszystko zależy od punktu widzenia.

Jak ten kij działa w praktyce? Hmmmm… Przedziwnie. Zacznijmy od omówienia szczegółów pracy blanku i jego akcji. Wędka ta zbudowana jest z długiej, dość cienkiej i absurdalnie wręcz miękkiej wklejanej szczytówki, którą osadzono w zaskakująco mocnym choć niezbyt szybkim blanku. To kuriozalne połączenie owocuje nam kuriozalnie prezentującymi się krzywymi ugięć, na których wklejka ta, obdarzona mocą i dynamiką gumy od majtek, gnie się jak głupia pod każdym dostępnym obciążeniem (ależ X-Fast chciałoby się na pierwszy rzut oka powiedzieć…), podczas gdy sam toporny, nieproporcjonalnie mocny, choć wcale nie szybki blank, wykazuje jakąkolwiek ochotę do ugięcia dopiero po przyłożeniu konkretnych ciężarów.

TESTY UGIĘCIA:

Na zdjęciach widzimy potężne przesztywnienie w miejscu połączenia wklejki z blankiem, zaś nazywanie przez producenta akcji tej wędki mianem „parabolicznej” prowokuje pytanie cóż takiego miał producent na myśli mówiąc o paraboli, bo wygląda na to, że chyba rozumiemy to określenie zupełnie inaczej.


Dla chętnych ogłaszam konkurs, na określenie akcji tego typu kijów, po zapoznaniu się z moim opisem i powyższymi zdjęciami. Dla autora określenia, które urzeknie mnie najbardziej ufunduję jakąś drobną nagrodę.

Konstrukcja taka ma swoje konsekwencje użytkowe. Po pierwsze wykonywanie rzutów tą wędką jest czynnością dość dziwaczną. Dość mocny blank zachęca by kijem tym dobrze machnąć, ale najbardziej lejąca się w historii testów na stronie i kanale wklejka, natentychmiast takie zapędy studzi. Przy jakimkolwiek bardziej dynamicznym wymachu tracimy kontrolę nad gnącą się jak chce szczytówką, co psuje nam robotę ograniczając precyzję i celność rzutu. Przy miękkich, płynnych rzutach jest lepiej, ale wtedy zaczynamy odczuwać to, że ładuje się sama wklejka, której długość jest mimo wszystko ograniczona, a reszta blanku nie pracuje prawie w ogóle. Tak źle i tak nie dobrze.

Realne CW tego kija nie za bardzo pokrywa się z opisem. Producent deklaruje nam zakres 1-7g. Dołem można się już bawić okolicami trochę poniżej 1,5g, niemniej, gdyby blank w tym kiju był bardziej finezyjny i lepiej ładował się przy wymachach mielibyśmy lepsze zasięgi rzutowe, przy użyciu jeszcze lżejszych wabików i jednocześnie mieli nad nimi kontrolę. Górą sugerowane 7g traktuję jako jakąś formę słowackiego poczucia humoru. Pozbawiona jakiejkolwiek dynamiki wklejka ledwie ciągnie przynęty o masie w okolicach 5g.

Całość pod rybą pracuje co najwyżej znośnie i charakteryzuje się ledwie akceptowalną czułością. Jedyne w miarę sensowne zastosowania jakie widziałbym dla tej wędki to delikatne szuranie robactwem po dnie niezbyt głębokiej wody i ewentualnie łowienie jakimiś większymi mikrojig’ami. Ekstremalnie miękka wklejka reaguje na wszelkie delikatne kontakty i pozwala rybom zasysać przynęty z minimalnym oporem. Żadne inne sensowne zastosowania dla tego kija do głowy mi nie przychodzą.

W kontekście marketingowego bełkotu jakim ten wynalazek okraszono, Delphin Reaction jest dla mnie rodzajem swoistego kuriozum. W mojej opinii nazywanie tego kija „idealnym wyborem do techniki UL” jest równie bliskie prawdy jak stwierdzenie, że wielki, dmuchany, różowy jednorożec jest idealny do przecierania tarcicy albo zagęszczania podłoża pod drogi szybkiego ruchu. Po dwóch dniach nad wodą z tą wędką mam poczucie obcowania z konstruktem dziwacznym, niespójnym i pozbawionym według mnie głębszego sensu. Ta wędka tak lejąca się górą i tak zarazem toporna dołem, cierpi ewidentnie na poważny kryzys tożsamości i nie może się za nic zdecydować czym ma być i do czego właściwie służyć. Czy da się tym łowić? Oczywiście, że da się. Pozostaje tylko pytanie, po co? Po co, skoro można kupić coś zdecydowanie bardziej sensownego i mieć z tego łowienia dużo więcej przyjemności. Teraz do mnie dotarło… Ten Delphin to kosmita. Ten zielony kolor pokrowca, wstawek na blanku i omotek ma w tym kontekście sens. Ten kolor to chyba najsensowniejsza część tego badyla… I tej wersji będę się trzymał.

Spodobał Ci się materiał? Możesz wesprzeć moją skromną osobę, stawiając mi wirtualną kawę. Każde wsparcie pomaga mi rozwijać tę stronę i kanał tak, by nie zmieniały one swojego niezależnego charakteru. https://buycoffee.to/cykadaspinning