Model NA2000 występujący również pod nazwą Tsurinoya Nano, to najtańszy kołowrotek w ofercie tego producenta. Można go kupić za symboliczną „stówkę”. To, że coś jest bardzo tanie, oczywiście nie zawsze znaczy, że warto wydać na to jakiekolwiek pieniądze. Jak to jest w przypadku tego produktu od Tsurinoya’i? Zapraszam do lektury testu tego taniego kołowrotka.
Na pierwszy rzut oka Tsurinoya NA2000 wygląda całkiem w porządku. Nie mamy wrażenia obcowania z ekstremalną taniochą. Matowo-czarny kołowrotek ma całkiem nowoczesny design. Nie widać poważnych niedoróbek powierzchni i malowania. Powłoka lakiernicza prezentuje się całkiem porządnie. Młynek jest lekki (230g) i nie posiada nadmiernych luzów. Uniwersalne przełożenie 5,2:1 pasuje do większości spinningowych zastosowań jakie możemy takiemu młynkowi wymyślić.
Korbka jest przetykana i zakręcana kontrą z drugiej strony. To częste rozwiązanie w tanich młynkach. Nie jest ono najszczęśliwsze niemniej muszę przyznać, że w kołowrotku NA2000 nie zaobserwowałem tendencji do luzowania się kontry, która nęka kilka moich Okum. Luzy na korbie również są relatywnie niewielkie.
Wedle danych producenta kołowrotek posiada 8 łożysk kulkowych i oporówkę. W swoim segmencie cenowym to wynik rewelacyjny, zwłaszcza, że Tsurinoya to firma, która montuje łożyska prawdziwe, a nie wirtualne, jak producenci bazarowego chłamu. Oczywiście nie spodziewajmy się w tej cenie japońskich EZO, ale kołowrotek chodzi całkiem dobrze. Płynnie i miękko. Kultura pracy tego młynka jest jak na sprzęt za „stówkę” zadziwiająco przyzwoita.
Hamulec zbudowano w oparciu o podkładki filcowe. Ma on sporą moc i jest bardzo dobrze dozowalny. Pracuje bardzo dobrze. Nie ma się tu do czego przyczepić.
Mechanizm tego młynka powinien przeżyć sporo, o ile nie trafi się nam egzemplarz niedosmarowany lub nie będziemy go przeciążać. Tsurinoya NA2000 pracując na zestawie okoniowym, kleniowo-jaziowym czy lekkiej szczupakówce powinna nam spokojnie posłużyć przez dłuższy czas. Nie przekraczajmy 25g wagi przynęty, nie zajeżdżajmy jej dużymi wirówkami, nie traktujmy jak wyciągarki budowlanej, a będziemy się cieszyć eksploatacją tego całkiem sympatycznego, budżetowego młynka.
Eksploatację uprzyjemni na pewno również fakt, że kołowrotek ma całkiem dobry nawój plecionki, a lekka, mocno perforowana szpula umożliwia nam dalekie rzuty. W zestawie nie ma szpuli zapasowej, ale powiedzmy sobie szczerze. Za te pieniądze, ten kołowrotek to i bez niej całkiem dobry zakup. Znalezienie w tej cenie dorównującego mu parametrami odpowiednika na naszym rynku będzie chyba niemożliwe. Mi przynajmniej taki do głowy nie przychodzi.
Prowadząc dla Was tanispinning.pl, staram się wynajdować sprzęt z jednej strony nie rujnujący kieszeni, ale z drugiej, prezentujący jak najwyższy stosunek jakości do ceny. Z rozmysłem nie pochylam się nad najniższą możliwą półką na rynku, gdyż z moich doświadczeń jasno wynika, że szkoda czasu i życia, na męczenie się z najtańszym badziewiem, skoro niedużo drożej można kupić coś, co wyprzedza tę taniochę o lata świetlne. Tsurinoya NA2000 to nie jest młynek dla bardziej wymagających wędkarzy. Zastosowane rozwiązania techniczne i kultura pracy nikogo takiego nie powalą. To jednakże bardzo tani kołowrotek, o wysokim współczynniku jakości do ceny, którym sam miałem okazję połowić trochę czasu i nie było to doznanie w żadnym wypadku nieprzyjemne. Wszystko tu działa jak trzeba, waga jest niewielka, kołowrotek używany zgodnie z jego przeznaczeniem umożliwia skuteczne i przyjemne łowienie, za bardzo małe pieniądze. Do tego całkiem nieźle wygląda. I o to chyba w tanich kołowrotkach powinno chodzić, nieprawdaż?
Sklepy gdzie kupicie Tsurinoya NA2000:
https://s.click.aliexpress.com/e/_9yYXvs
https://s.click.aliexpress.com/e/_ArGVVH
Spodobał Ci się materiał? Możesz wesprzeć moją skromną osobę, stawiając mi wirtualną kawę… https://buycoffee.to/cykadaspinning/